Forum www.sporestudiovideo.fora.pl Strona Główna
FAQFAQSzukajSzukajGalerieGalerie UżytkownicyUżytkownicy GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościP.W. ZalogujZaloguj
Sporaki vs Groxowie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sporestudiovideo.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Autor Wiadomość
Dragonix
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Nie 13:25, 13 Lut 2011    Temat postu:

-Słuchajcie rekruci! Wasze pierwsze zadanie polega na przeżyciu tygodnia na bezludnej wyspie bez broni i czającymi się na was bestiami.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DJAntek
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Nie 14:50, 13 Lut 2011    Temat postu:

Ale fajnie powiedział DJAntek i wziął jedną tabletkę gro-X.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dragonix
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Nie 14:52, 13 Lut 2011    Temat postu:

-Wsiadać do statku kosmicznego!
*Wszyscy wsiadają*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DJAntek
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Nie 19:33, 13 Lut 2011    Temat postu:

-Kiedy dolecimy?
*zapytał DJAntek*


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dragonix
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 14:30, 14 Lut 2011    Temat postu:

Za 3 dni (za godzinkę, bo znów mnie głowa rozbolała.)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Maledivius
Członek plemienia



Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 15:16, 14 Lut 2011    Temat postu:

Okazało się, że w bazie stal statek kosmiczny Był ogromny. Cały w kolorze ciemnożółtym. w czasie zbliżania się do niego coraz bardziej rósł. W porównaniu z tym jasnoszarym statkiem z dziwnego tworzywa Maledivius i inni rekruci byli niczym małe kolorowe mrówki. W pewnym momencie klapa się otworzyła robiąc dużo hałasu. Dźwięk towarzyszący otwieraniu się klapy był zarazem melodyjny i napawający grozą. Ni to dźwięk metalu kosmicznego uderzającego o szkło, ni głuchy odgłos metalu nawet asteroidowego, który był najtwardszym naturalnym we wszechświecie znany. Co ciekawsi rekruci podchodzili raźnym krokiem aby zbadać mroczne wnętrze wahadłowca. Kapitan ich jednak zatrzymał
-Nie wchodźcie tam. Tam, -powiedział wskazując na wnętrze statku- są klatki ze stworami dzikimi ii tak niebezpiecznymi, że nawet doświadczony łowca może sobie nie poradzić i zginać. rzeczywiście, po krótkiej chwili przyszły odziane w dziwne stroje i przed wejściem do środka pouczali wszystkich dookoła:
-Zaraz wyprowadzimy groźne zwierzęta. Nie patrzcie na nie, a przede wszystkim w ich oczy. Są one tak bardzo niebezpieczne, że śmierć przez nie zadana jest gorsza niż wszystko co złe w tym wszechświecie. Jednym słowem bądźcie ostrożni- mówiąc to zaczął podchodzić powoli do wejścia... Zwierzęta, które wyprowadzono po długich kosmominutach z pewnością nie były przyjazne. Warczały niemiłosiernie. Nagle ktoś upadł. Wszyscy zwrócili oczy na martwego, ale jeszcze wierzgającego rekruta. Widocznie spojrzał na któreś zwierzę. Oczy miał zwęglone, a w miejsce, gdzie powinny znajdować się oczodoły nie było nic. Mimo tego dalej żył. Nie wiadomo jak, ale żył. Wstał. Zwrócił się w stronę zwierzęcia i... Maledivius w tym momencie odwrócił oczy, ponieważ bał się takich męczarni, o jakich łowczy opowiadał. Albowiem Maledivius znał wiele rzeczy złych, o jakich wam się nie śniło...

Tak na Marginesie to mam pytanie: Czy każdy rekrut będzie na innej wyspie, czy wszyscy na jednej, tylko rozproszeni Question


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dragonix
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 15:21, 14 Lut 2011    Temat postu:

Wszyscy na jednej razem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DJAntek
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 15:30, 14 Lut 2011    Temat postu:

DJAntek wziął tabletkę gro-X i jego ciało nabrało barwy pomarańczowej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Dragonix
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 240
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 17:37, 14 Lut 2011    Temat postu:

Wysiadka!

Wyrzuca wszystkich ze statku kosmicznego na bezludną planetę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DJAntek
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 18:00, 14 Lut 2011    Temat postu:

szukam kamieni i patyków

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Maledivius
Członek plemienia



Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Pon 22:07, 14 Lut 2011    Temat postu:

Zanim wylądował na wyspie, Maledivius odbył piękny lot na swoich skrzydłach. Dzięki temu mógł zobaczyć całą wyspę. Wielu rekrutów zrzuconych w puszczy nie ma szans przeżycia kilku kosmominut jeśli nie ucichną. Bowiem hałas robili okropny. Nawoływali się ciągle, nie wiedząc co robić. Tylko kilku rekrutów zachowało zdolność myślenia. Jeden szukał kamieni i patyków, ktoś inny próbował mimo narastającej paniki wymyślić jakieś rozwiązanie. Maledivius wylądował i zajrzał do wszystkich swoich kieszeni. Wyją parę obwodów, jeden dobry i jeden zużyty akumulator. Teraz jednak nie było mu to potrzebne. Cóż przecież można skonstruować używając drewna, kamieni i obwodów? Znalazł długi patyk, ostry kamień i za ich pomocą stworzył prowizoryczną włócznię. Nagle przed sobą zobaczył rozwścieczonego zwierza, trzymającego w paszczy martwego rekruta. Pewności czy ten rekrut nie żyje nie było, ale nie używał swoich mięśni, a oczy powędrowały mu daleko w głąb czaszki. Zwierz z krzykiem szarżując rzucił się na Malediviusa a ten nie wiedząc co zrobić wycelował w napastnika włócznię. Zwierzyna nabiła się włócznię z całym impetem, wyrzucając Malediviusa daleko w tył. Desperacka próba obrony okazała się dla Malediviusa zwycięsko. Miał już broń, mięso, doświadczenie w walce i rekruta do uratowania. Zaniósł rekruta na plażę, a po zwierza później przyszedł. Rozpaliłem niewielkie ognisko, po czym wziąłem apteczkę, cudem znalezioną w trzewiach zwierzęcia, lecz jeszcze zdatną do użycia.Rekrut najwyraźniej został ukąszony i czymś zatruty. Z trudem otworzył paszcze rekruta i wlał do niej antidotum. Antidotum zadziałało od razu. Oczy ratowanego wróciły z podróży w głąb czaszki, a jego przytomność wracała w okropnym stylu. W końcu coś powiedział.
-Dziękuję ci za uratowanie życia. Każdy inny pewnie by pomyślał ze zgrozą, że nie żyję.
-Nie po to 4 kosmolata siedziałem nad medycyną, aby wszystko zapomnieć w takim momencie. -odpowiedziała lewa głowa Malediviusa
-Ja siedziałem nad medycyną- ty spałeś- powiedziała prawa głowa z wyrzutem.
-Uh, nie istotne, jesteście przecież jedną istotą. W każdym razie dziękuję za ratunek.
-W każdym razie nie ma za co...

Cdn (ciąg dalszy nastąpi) .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maledivius dnia Pon 20:16, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
DJAntek
GROX



Dołączył: 07 Lut 2011
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Wto 16:31, 15 Lut 2011    Temat postu:

Buduję szałas ze znalezionych patyków.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Maledivius
Członek plemienia



Dołączył: 10 Lut 2011
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Śro 20:47, 23 Lut 2011    Temat postu:

A ten szałas na całą drużynę to mogę w nim zamieszkać? Czy użytkownik chociażby Lung mógłby się teraz dołączyć?

W każdym razie nie ma za co- powiedział Maledivius-odprowadzę Cię teraz do szałasu.
Rekrut spróbował sam wstać, lecz zaraz potem upadł. Ostatecznie z pomocą Malediviusa udało mu się podnieść i po kilku niezbyt dobrze wyglądających upadkach zdołał dojść do szałasu. Zaraz po odprowadzeniu rekruta, Maledivius wybił się w górę i wypatrywał wszystkich ruchów lesie. Nagle kilka stworów latających wyleciało z lasu w górę. "Tam coś jest"-przekazała telepatycznie prawa głowa Malediviusa lewej.
Zaczął powoli szybować w tamtym kierunku... Wylądował i nagle usłyszał za sobą jakiś odgłos. Odwrócił się, ale było już za późno: Rozpędzony czarny smok wielkości trochę wzrośniętego robota strażniczego szarżował na Malediviusa i po ułamku kosmosekundy już dopadł mojego bohatera raniąc go poważnie, przy okazji odrzucając go 5 kosmometrów w tył. Czarne plamy latały mu chwilę przed oczmi. Gdy odzyskał zdolność widzenia czarny smok już stał na nim, szczerząc zęby tuż nad głowami Malediviusa, zerkając to na jedną, to na drugą.
-W jakim celu przybyliście na tą wyspę?! -przekazał telepatycznie Malediviusowi.
-To nasze pierwsze zadanie aby zostać żołnierzem!-Odpowiedział telepatycznie-A kim ty jesteś?
-"Jestem stworem, który pierwszy wyewoluował na tej wyspie i gdybyście nie przylecieli, to tuż dawno cała galaktyka była moja!"- odpowiedział władczo.
Kończąc to zdanie stwór przestał być agresywny i w ramach przeprosin polizał rany wyrządzone atakiem. Te natychmiast zaczęły się goić w takim tempie, że nim Maledivius usiadł już nie było po nich śladu. Smok stanął obok siedzącego Malediviusa.
-Jeśli można, to czy mogę podróżować z tobą?-Zapytał czarny smok.
-Oczywiście. Ale jak Cię nazywać? Innymi słowy jak masz na imię?
-Moje imię to spectusolizexusanes, ale mów mi Spektus.
Wracali razem do szałasu, ale tuż przed wyjściem z dżungli Spektus zniknął, a po chwili wrócił z ogromnymi ilościami przeróżnych rzeczy w worku, które według niego nadawały się do spożycia.
-Przepraszam, że tak długo, ale to było za ciężkie, żebym mógł latać-usprawiedliwiał się...

Cdn


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maledivius dnia Pią 9:46, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lung
Nowa forma życia



Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: SPORAN

PostWysłany: Sob 18:50, 05 Mar 2011    Temat postu:

Jeśli mogę to też chcę się dopisać:

Nazwa gatunku: Vern
Imię: Xinus
Archetyp: Wojownik
Wygląd: Z daleka można go pomylić z jakąś dziwaczną formacją skalną, o nietypowym, czerwonawym zabarwieniu. W czasie wieków ewolucji, stwory rasy Vern, wytworzyły grubą skórę, przypominającą nieco chropowaty kamień lub papier ścierny, która doskonale chroni przed gorącem. Jednak pomimo lat praktyki trwania w bezruchu i maskującej karnacji, jego pierwszy ruch rozwiewa wszelkie wątpliwości. Cztery potężne, nogi, przystosowane do wspinaczki i przeskakiwania szerokich rozpadlin obracają stosunkowo niewielki tułów w twoją stronę. Czujesz na sobie jego wzrok i tylko pozostaje ci podziwiać jego długi ogon, zakończony błoniastymi lotkami, podobnymi do tych u prehistorycznych ptaków. Dodatkowo obrazu dopełnia para silnych, ale dość krótkich rąk oraz paszcza… o dziwo obrośnięta czymś pośrednim między piórami, a sierścią. Naukowcy nie odkryli przyczyny wykształcenia tego dziwnego „zarostu”, ale sprawia on, że twarz Xinusa wygląda dość poczciwie, a nawet przyjaźnie. Jednym z niezauważalnych szczegółów są jeszcze delikatne zgrubienia na kończynach, które w razie potrzeby mogą się przekształcić w błony, mogące spowolnić nieco upadek stwora, stawiającego nieuważny krok na krawędzi przepaści.
Charakter: Jego rodzice uciekli z rodzimej planety wraz z pierwszą falą imigrantów. Życie z dala od ojczyzny, w niewielkiej i spokojnej kolonii, wyhodowało w nim cechy takie jak rozwaga i spokój, jednak czasem jego pierwotna natura bierze górę nad rozsądkiem, a wtedy nie wiadomo, czego można się po nim spodziewać…
Specjalna super moc: Wzmacniające pole kinetyczne. Pole ciasno przywiera do jego skóry wzmacniając przez pewien czas jego wytrzymałość oraz siłę.
Historia gatunku od komórki do gwiazd: Gatunek wywodzący się z gorącej, górzystej planety, na której trudno uświadczyć równego skrawka ziemi. Atmosfera składająca się z ciężkich pierwiastków bardzo szybko sie nagrzewała i nie wytracała swojej temperatury nawet w ciągu nocy. Bardzo trudno tam o wodę, dlatego można uznać za cud, wykształcenie się życia w tak trudnych warunkach. Gdyby tak stanąć na jednym z wyższych szczytów tej nieprzyjaznej planety i spojrzeć w dół, okazało by się, że oprócz niemal roztapiających się od gorąca, czerwonych skał, nie ma tam niczego. Gdyby ktoś jednak wyjątkowo lubił upalne lata i ciągnące się aż po horyzont górskie szczyty, mógłby położyć się na termoodpornym kocu w jakiejś niewielkiej dolince i popijając sobie ciekły azot cieszyć się widokiem, unoszących się na niebie trzech, ogromnych słońc. Ah! Cóż za wspaniałe wakacje! Wielu kosmofarmaceutów także poleca spędzanie wakacji na planetach tego typu, ponieważ atmosfera o dużej zawartości tytanu jest powszechnie uznawana za leczniczą. Zostawiając jednak galaktyczną medycynę - gatunek Vern od początku istnienia był skazany na wojnę: o wodę oraz cień. Dopiero po przeskoczeniu na poziom technologii kosmicznej, stwory zaczęły niechętnie przełamywać dzielące ich od milionów lat bariery nienawiści, by przygotować się do masowej migracji na inne, bardziej przyjazne planety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
haerbest
Członek plemienia



Dołączył: 08 Lut 2011
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: czechwice-dziedzice
Płeć: SPORAN

PostWysłany: Sob 18:59, 05 Mar 2011    Temat postu:

Dopisuję się
Nazwa gatunku: Heshat
Imię: Golinius
Archetyp: Budowlaniec, wynalazca
Wygląd: wygląda jak veks e DARKSPORE
Charakter: jest bardzo miły i mądry
Specjalna moc: może wyczarować rzeczy potrzebne do budowy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sporestudiovideo.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
mtechnik
Regulamin